A więc dalsza część ciekawostek na temat Piotrka!
1.Pierwszym trenerem Piotrka był Jan Szturc -to właśnie z tym trenerem triumfator z Oslo
trenuje od czasu do czasu. Zawsze wtedy, kiedy przyjeżdża do Wisły. Kiedy tylko
Żyła wraca z zawodów, to już następnego dnia zjawia się u Jasia - jak mówi o
Szturcu - by wykonać kilka imitacji skoków.
2.Żylasty nie lubi
bezczynności i koło domu ma ustawione płotki i kiedy tylko może to ćwiczy na
nich. Jak to powiedział :„Przerwa
w treningach źle na mnie wpływa. Potrzebuję być cały czas w ruchu i cały czas
trenować. Zazwyczaj niedziela jest dniem wolnym, ale nie udaje mi się
wytrzymać. Przy domu mam płotki, więc sobie je rozstawiam i skaczę. Czuję, że
im więcej trenuję, tym osiągam lepsze wynik”.
3.Koledzy nazywają go „Wewiór”.
Wyjaśnia to słowami : „Była taka bajka "Czerwony kapturek - historia
prawdziwa". Tam była taka wiewiórka. Kiedy wypiła kawę, to szybko goniła.
W zasadzie kawy nie piję. Przed zawodami jednak lubię i wówczas zachowuję się
jak ta wiewiórka. Taki szybki i ruchliwy jestem”.
4. W wolnych chwilach
nasz skoczek uwielbia pograć w piłkę nożną. Gra nawet w wiślańskiej lidze
amatorów rozgrywającej swoje mecze na Orlikach. Reprezentuje Głębczester.
5. Poza skocznią wsławił
się szalonymi i spontanicznymi wypowiedziami, czym zyskał sobie wielką sympatię
kibiców. Wywiady z Żyłą biją rekordy oglądalności na portalach
społecznościowych. W momencie, kiedy osiągał życiowy sukces, był już zatem
postacią bardzo medialną.
6. Adam Małysz z Żyłą
jest spokrewniony. Jego żona Justyna, z którą ma dwoje dzieci, jest bowiem
siostrą cioteczną najlepszego polskiego skoczka w historii.
********************************************************************************
No to takie tam 6 wiadomości o nim,a tak ode mnie to od
wczoraj sprawdzałam ile Piotrek ma like-ów na Facebooku! Wczoraj dokładnie o
19.38 Piotrka Oficjalna strona miała 114 tys lajków,a dziś wchodzę i już ma 136
tys,a co godzine przybywa! Teraz widać,jak to osoby lajkują dopiero wtedy,gdy
człowiek osiągnie sukces i będzie o nim głośno. Mam nadzieję,że czytają mnie
PRAWDZWI kibice skoków i nie są sezonowcami, którzy szczycą się skoczkiem
dopiero, gdy dojedzie do celu.
[Niestety wciąż nie wiem
jaka będzie kadra w Planicy,ale jak się dowiem tak jak mówiłam zaraz udostępnie]
*********************************************************************************
Piotrek przyznaje,że myślał,że to Kamil wygra. Wyznaje to w wywiadzie z TVN24:
- Nie
myślałem w ogóle o tym, że mogę wygrać. Ostatni raz o zwycięstwie myślałem
kiedyś dawno, dawno temu, ale wtedy nie przeszedłem nawet kwalifikacji, więc
teraz wolałem się już niczego nie spodziewać - powiedział polski skoczek.
Żyła przyznał, że być może we wcześniejszych występach coś go
blokowało. - To jest taki sport, że człowiek jedzie 90 km na godzinę i czasem
niepotrzebnie sobie za wiele pomyśli, coś niepotrzebnego zrobi. A tu po prostu
trzeba iść i skoczyć - opisał szczęśliwy Żyła. - Może się kiedyś rozkręcę -
dodał w swoim stylu.
- W zasadzie po swoim skoku myślałem, że to Kamil wygra, ale
akurat warunki trochę się pogorszyły. Potem skoczył Kranjec i w sumie nie za
bardzo wiedziałem co się dzieje - powiedział "Wewiór". Żyła przyznał
też, że wcale nie przepada za wielką popularnością, jaka na pewno stanie się teraz
jego udziałem. - Nie za bardzo lubię takie zamieszanie. Wolę sobie, gdzieś tam
siedzieć z boku. Czasem patrzę na strony internetowe i myślę sobie: o kurczę
znowu coś żem powiedział.
Triumfator konkursu w Holmenkollen nie przejmuje się presją
kibiców, jaką mógłby odczuwać po tym sukcesie. - Moim celem na Planicę jest po
prostu, żeby sobie fajnie poskakać. Cieszyć się skokami. W lotach ze skakania
to jest po prostu czysta frajda, a jak się jedzie, żeby robić wynik to nie do
końca to wychodzi - stwierdził Żyła.
Wszystkich dziennikarzy bardzo ciekawiło, jak "Wewiór"
świętował swoje zwycięstwo. - Chwilę posiedzieliśmy wieczór, wypiliśmy po
piwku... no po dwa - opisał Żyła, dodając że czas na prawdziwe świętowanie
przyjdzie dopiero po sezonie. - Przed zawodami nie można, bo wiadomo, że potem
człowiek nie jest taki sprawny.
Żyła zdradził też, że tuż przed konkursem trener Łukasz Kruczek
powiedział mu, że może znaleźć się na podium, ale musi trochę zwężyć pozycję
nart. - Ja nawet tego nie zrobiłem, ale o tym pomyślałem no i wyszło -
skomentował całą sprawę niezawodny "Wewiór"
A jak Piotr Żyła widzi swoje szanse w przyszłorocznych
igrzyskach olimpijskich w Soczi? - Gdzie tam do Soczi, to jeszcze kupa czasu -
mówi krótko polski skoczek.
*********************************************************************************
Tyle! Jutro może dodam wiadomości na temat Kota albo Stocha,a potem pojawią się ciekawostki o reszcie skoczków. A i też o Amann-ie jutro chce wam przekazać pewną informację. Aaa i na koniec jeszczę zdjęcie Piotrka!A więc do jutra! Papatki :)))
<33